środa, 28 maja 2014

Prolog

Rose Lottery już w przedszkolu nie pasowała do swoich rówieśników. Nie bawiła się zabawkami, nie uczestniczyła w zajęciach i nie odzywała się do nikogo. Całymi dniami wpatrywała się w okno przedszkola, w którym czuła się uwięziona. Nauczyciele nie umieli się nią zająć ani skłonić do jakichkolwiek działań. Fakt, że jej rodzice rozwiedli się gdy miała sześć lat, także nie pomagał. Tym bardziej, że obydwoje poszli własną drogą zostawiając na rozdrożu swoja małą bezbronną córeczkę. Nie trafiła ona jednak do domu dziecka, lecz pod skrzydła surowej ciotki Emmy.

W szkole podstawowej psychika Rose jeszcze bardziej się posypała, a nauczyciele coraz częściej wysyłali ją do pokoju psychologa, który dziewczyna nazywała otchłanią depresji, gdyż rozmowy z psychologiem tylko pogarszały jej nastrój. Można powiedzieć, że dopiero w ostatnim roku szkoły podstawowej w jej zakradł się promyczek radości. Rosemary znalazła przyjaciela, który akceptował ją taką jaką była na prawdę. On był dla niej, a ona dla niego. Wierzyła, że nic ich nie rozłączy.

Niestety w szkole średniej znów pochłonęła ją przeszłość. Michael ją zostawił. Znów została sama. Kaleczenie się już nie dawało upustu jej emocjom. Postanowiła, więc posunąć się do ostateczności, a jej ostatecznością miał być wiadukt na obrzeżach miasta 

3 komentarze:

  1. Wciągające, ciekawe, cudowne. Dawno nie spotkałam bloga, który zmusza mnie do dalszego czytania tylko dzięki prolog'owi. Świetna robota. Czekam na ciąg dalszy i mam nadzieję, że szybko pojawi się rozdział 1 :)
    ___________________________________
    http://fanfiction-fear-or-love.blogspot.com/
    http://przeszlismy-przez-cienie-smierci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się i z niecierpliwością czekam na następny ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie się rozpoczyna
    @megatightening

    OdpowiedzUsuń